Pieczone faworki
Mąkę, żółtka, jogurt, masło, ksylitol, ocet, ekstrakt waniliowy, proszek do pieczenia i sól połączyć ze sobą i wyrobić ciasto bardzo dokładnie ugniatając je w rękach lub na stolnicy lekko oprószonej mąką (im mniej delikatnie… tym lepiej!) przez ok. 10-15 min, pod koniec uderzyć je kilkakrotnie. Ciasto powinno nabierać co raz bardziej aksamitnej struktury i co raz mniej kleić się do dłoni (jeśli używacie Thermomixa wyróbcie ciasto przez 2 min, następnie ok. 5 min ugniatajcie je ręcznie kończąc również na uderzaniu go wałkiem). Ciasto odłożyć do lodówki na 30 min. Po tym czasie rozwałkować je na delikatnie oprószonym mąką blacie (im cieniej tym lepiej!), kroić w paski 2 cm x 10-15 cm, po środku każdego zrobić nacięcie i przewlec przez nie jeden koniec ciasta. Faworki układać blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec 8-14 min (czas zależy od grubości czasu i piekarnika) w 180 st. Posypać zmielonym ksylitolem lub erytrytolem (jeśli używacie Thermomixa można zmielić go 10 s/obr. 10 przed przystąpieniem do przygotowania przepisu). Z podanej porcji wyszły mi 32 sztuki.